KOŃSKIE BUTY – CZYLI RZECZ O KOPYTACH

Zamość, 21.10.2022

Droga Aniu,

Piszę do Ciebie w sprawie końskich butów – czyli rzecz o kopytach. Tak sobie myślę, że regularne zabiegi pielęgnacyjne jak werkowanie, podkuwanie na przody, tyły, na cztery kopyta, nawilżanie – to nie tylko widzi mi się, ale obowiązek ciążący na właścicielach koni w trosce o ich zdrowie. Jak to się mówi, jeżeli jest dobrze, to jest dobrze. Ale niestety, czasami pojawiają się problemy. Od korygowania kątu natarcia kopyta, aż po sytuacje bardziej niepokojące: pęknięcia, odklejenia rogu kopytowego, przerosty itp. Stąd też pytania: Jak dbać o końskie kopyta, jak często powinniśmy wykonywać zabiegi pielęgnacyjne (nie chodzi tylko o rozczyszczanie kopyt przed jazdą). Na co zwracać szczególną uwagę? Co powinno nas niepokoić i jakie spostrzeżenia powinny postawić nas w stan czujności? Proszę też napisz, w jaki sposób dieta może wpływać na stan kopyt? Czy biotyna, faktycznie odgrywa istotna rolę w prawidłowym funkcjonowaniu rogu kopytowego? Może też inny związek chemiczny trzeba brać pod rozwagę? A jeżeli dojdzie już do sytuacji, w której kopyta zaczynają szwankować, to jak postępować z takim koniem? Czy powinien normalnie się przechadzać, a może zmiana ściółki? O! To jest dobre pytanie – jak ściółka wpływa na zdrowie końskiego kopyta. Czy tradycyjnie słoma, która raczej podlega wilgotnieniu lepiej wpływa na kopyta niż suche trociny lub wyściółki w postaci rozpadającego się peletu?

Troszkę jeszcze za wcześnie, ale przychodzi mi do głowy od razu przysłowie – „Idzie luty, załóż buty”. A nasze konie? Jak z ich butami? Jak o nie zadbać, byśmy letnią porą mogli galopować w siną dal….

Pozdrawiam z kolorami Złotej Polskiej Jesieni

Marcin

Podobne wpisy